Jeden to za mało

 

Można by pomyśleć, że po omyłkowym wypuszczeniu zza krat przestępcy seksualnego, brytyjskie służby więzienne wezmą się do roboty i przemyślą każdą taką decyzję dwukrotnie. Nic bardziej mylnego - w tym samym tygodniu wypuścili przez pomyłkę kolejnych pięciu złoli! Tzn. do momentu pisania tego tekstu, bo co później...


Niedawno temu Hadush Kebatu został omyłkowo zwolniony z więzienia w Chelmsford, gdzie miał odsiadywać karę roku pozbawienia wolności za seksualną napaść na pewną kobietę i 14-letnią dziewczynkę. Do czynów doszło kiedy przebywał w hotelu w Epping, oczekując na decyzję o azylu poltycznym.

Po tym zwolnieniu próbował sam wrócić do więzienia, ale... go nie wpuszczono. Kiedy się zorientowano jednak co do pomyłki, urządzono obławę, po której został z powrotem sprowadzony do zakładu.


Cała sprawa wzbudziła społeczne niezadowolenie. Czynniki oficjalne zarzekały się, że dadzą kres podobnym błędom. Bo według Davida Lammy, ministra sprawiedliwości, to był "ludzki błąd". Po czym polityk stwierdził, że rząd zatroszczy się niezwłocznie o dokładniejsze kontrole w więzieniach całego kraju.

Widać - nie zdążyli. No bo zakłady karne wypuściły jeszcze pięciu kolejnych, już w tym samym tygodniu, kiedy wyszedł Kebatu. Wiadomość wyszła ze związków zawodowych pracowników więziennictwa. Owe "nieszczelne" zakłady karne to: HMP Pentonville, HMP Durham, HMP Mount ( Hertfordshire) i Reading crown court. Fakt został później potwierdzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Mark Fairhurst z Prison Officers’ Association (POA) usprawiedliwia pomyłki niewystarczającym szkoleniem strażników, a także rządowymi programami wcześniejszych zwolnień, które powodują zamieszanie. Sam przypadek Kebatu wyjaśnia zaś błędem w dokumentach, które powinny wskazywać na to, że Etiopczyk ma pozostać w zamknięciu do momentu odebrania go przez służby imigracyjne i deportacji.

Wedłu źródeł rządowych, tylko do marca tego roku wypuszczono 262 więźniów przez pomyłkę. To wzrost o 128%. W poprzednich 12 miesiącach było to 115 osób.

--------

Dla porównania - w Polsce też się zdarzają podobne pomyłki, ale... raz na parę lat.

W 2009 roku 25-letni Jacek R. został wypuszczony z więzienia w Grudziądzu sześć miesięcy przed końcem wyroku z powodu pomyłki pracownika zakładu karnego. W 2013 roku wydano list gończy za Andrzejem K., którego pomyłkowo wypuszczono z więzienia; miał on odsiadywać wyrok do 2017 roku.
No chyba... że o czymś nie wiemy.


Poprzednio - Naści pięć paczek




 

Komentarze